
Dlaczego czułam się pominięta i nieszczęśliwa przez to, że moje zdjęcia nie znalazły się w konkursie? Kiedy komuś na czymś zależy to nie zwraca uwagi na szczegóły. Jestem wbrew pozorom bardzo delikatną osobą, która wymaga wyjątkowego traktowania, bo inaczej rozpada się na kawałki. Oczywiście ćwiczenia doprowadziły do tego, że jestem silniejsza nie tylko fizycznie, ale i psychicznie! Wiem, że wywalczyłam NOWĄ SIEBIE i powinnam być z tego powodu szczęśliwa, ale niektórzy ludzie nie potrafią cieszyć się małymi rzeczami i oczekują czegoś więcej... I właśnie ja zaliczam się do takich ludzi! Nikt nie lubi czuć się pominięty i niedocenionym po takiej ilości poświęceń. Chciałam poczuć się jak pies, którego nagradzamy po dobrze wykonanej sztuczce smakołykiem. Dla mnie tym smakołykiem był udział w Konkursie Metamorfozy, który jednocześnie jest także zachętą na dalsze zmagania się ze swoim "wewnętrznym leniem"!
Bardzo dziękuje Ewie za wyjaśnienie tego dlaczego zdjęcia nie trafiły do konkursu od razu! Jest mi o wiele lżej na serduchu wiedząc, że to tylko zamieszanie. Wiem jak dużo pracy kosztuje prowadzenie swojego FP na Facebooku, a także wszystkie inne zajęcia związane z zawodem i obowiązkami rodzinnymi. Sama czasem nie wiem kiedy mija mi cały dzień... Gdyby doba mogła być dłuższa byłabym WNIEBOWZIĘTA!
Muszę przyznać, że po raz kolejny EWA CHODAKOWSKA SPRAWIŁA, ŻE MÓJ DZIEŃ STAŁ SIĘ LEPSZY i tym razem nie za sprawą wylania siódmych potów!
Nie przestanę walczyć, nie poddam się... Moje kolana powoli się regenerują, a skierowanie do lekarza z powodu kręgosłupa nabiera mocy urzędowej w szufladzie z papierami... Nie ma rzeczy niemożliwych i JA TEGO DOWIODĘ!!!
Oto pierwszy przystanek mojej "sławy" :)
i
DOSYĆ MARUDZENIA I WYMÓWEK!!
DO ROBOTY!!! <3
Mam wrażenie, że jak na 26-letnią kobietę masz lekkie problemy z emocjami... Moment temu obsmarowujesz Chodakowską, a teraz wychwalanie pod niebiosa. Nie prościej było pisać do niej do skutku zamiast się wyżalać publicznie?
OdpowiedzUsuńZ drugiej strony ciężko mi przychodzi zrozumienie celu Twojej metamorfozy. Myślałam, że takie coś się robi dla siebie, a nie dla głupiego konkursu.
Mam wrażenie, że mój poprzedni post został opacznie zrozumiany, bo nie miał on na celu "obsmarowywania" nikogo! Po prostu czułam straszliwy żal i było mi niesamowicie przykro więc poczułam potrzebę wyżalenia się i blog stał się miejscem do tego idealnym. Jestem wdzięczna Ewie za motywację i za tą przemianę, ale moim celem było POKAZANIE EFEKTÓW. Tak jak napisałam w tym poście, każdy z nas jest częściowo Narcyzem, który potrzebuje pochwał... Teraz wiem, że to co robię ma sens. A w niektórych sytuacjach każdy człowiek się załamuje i ma do tego całkowite prawo, bo to oznacza, że czuje!
Usuńmyślę, że konkurs był mega motywatorem, a tak w głębi robiłaś to dla siebie.gratuluje efektu ;*
OdpowiedzUsuńJestem osobą, która od dziecka lubiła rywalizować więc każdy "konkurs" był dla mnie mega motywacją w każdej kwestii. Czy to na uczelni, czy w sporcie, czy w realizacji moich pasji... Cieszę się, że trafiłam na niego, bo nie wierzę, że znalazłabym inny powód wzięcia się za siebie tym bardziej, że cały czas wmawiałam sobie, że NIE POTRAFIĘ, NIE UMIEM i NIE POTRZEBUJĘ! Potrzebowałam jak każdy :)
Usuńsuper, że wszystko się wyjaśniło :) gratulacje :)
OdpowiedzUsuńTeż mnie to cieszy, bo najbardziej na świecie nie znoszę niedomówień :)
UsuńFajnie że wszystko się wyjaśniło, dobrze że Ewa to szybko wyjaśniła, bo też pod poprzednim wpisem ktoś pisał, że też wysłał zdjęcie i nie ma go w konkursie. A tak wiadomo, że potrzeba trochę cierpliwości. Głos na Ciebie na fejsie Ewy oddany. Trzymam kciuki
OdpowiedzUsuńale mimo wyjaśnienia całej sprawy i Twoja metamorfoza i Karoliny jest imponujaca to jednak Ewa wskazała na Karoline a osoby na.jej fp ślepo za nią pójdą.
OdpowiedzUsuńale Tobie bardzo gratuluje, nie musisz być doceniona przez fanów Ewy bo na swoim blogu masz wierne grono swoich
pozdrawiam Ania
Efekt super, ale dla mnie nadal sytuacja jest dość niesmaczna, bo wszystkie "niedomówienia" jak mówisz, nie wzięły się znikąd, tylko prosto od ciebie. I to, że czujesz, wcale cię nie zwalnia (tak jak i reszty ludzkości) od zachowania się na poziomie, w sposób dojrzały. Troszkę pokory i szczęśliwego nowego roku. (ja mam swoją teorię, w której ci najbardziej w sobie zadufani są tymi najmniej pewnymi siebie). Dlatego właśnie Ewcia jest tak Wielka, bo nie ma w niej tego, co tak bardzo mnie uraziło u ciebie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Justyna