W tym miesiącu ćwiczyłam bardzo mało, a ostatnie 2 tygodnie to już prawie w ogóle. Niestety przyczyniły się do tego zakwasy i przebywanie u rodziców, ale i tak osiągnęłam swój cel! WYTRWAŁAM 3 PEŁNE MIESIĄCE - całe 12 tygodni! Nie mogę uwierzyć, że dałam radę i że c
zas tak szybko minął. Teraz wiem, że mogę osiągnąć wszystko bez zbędnych poświęceń i odmawiania sobie wszystkiego. Wystarczy kilka treningów w tygodniu przed telewizorem zamiast leżenia na kanapie.
A oto porównanie moich efektów w postaci kilogramów i centymetrów:

Jeszcze w poniedziałek 3.12 zawartość tłuszczu w moim organizmie to było 29,8, ale jak widać wzrosło.
Nie wierzę, że to się dzieje! Że tak niewiele potrzebowałam żeby poczuć się dużo lepiej i zacząć wyglądać dużo lepiej. Uwielbiam te komentarze znajomych gdy mówią: "WOW, ale schudłaś!" lub "Nie chudnij tyle, bo znikniesz!". To dodaje mi jeszcze więcej energii i daje niesamowitą MOTYWACJĘ do działania! Nikt chyba nie wierzył, że uda mi się schudnąć, a jednak! Sama w to nie wierzyłam, ale nie poddawałam się. Początkowo nie widziałam efektów, załamywałam się i miałam wyrzuty sumienia po każdym zjedzonym posiłku, ale okazuje się, że efekty były tylko ja ich nie dostrzegałam. Udowodniłam sobie i innym, że nie trzeba się głodzić i odmawiać sobie wszystkiego by osiągnąć sukces i by efekty były widoczne! Jestem szczęśliwa, że udało mi się znaleźć motywację w postaci ciekawości i niedowierzania w działaniu metod, które przedstawia Ewa Chodakowska. Teraz pozostaje mi uwierzyć, bo mam w końcu namacalny dowód na skuteczność ćwiczeń Ewy Chodakowskiej!
A oto moje efekty po 3 miesiącach ćwiczeń:



Moje ciało się wysmukliło, a 5% tłuszczu zostało zamienione na 4% mięśni! Poprawiła się moja koordynacja ruchowa o kondycji i wytrzymałości już nie wspominając. Moje mięśnie grzbietowe zostały wzmocnione i bóle kręgosłupa powoli zaczynają znikać, a do tego przestałam się garbić! Niedawno weszłam też w spodnie, w których od 3 lat nie mogłam chodzić, bo nie chciały mi przejść przez biodra. Nic mi się nie wylewa, nie marszczy...
CZUJE SIĘ REWELACYJNIE!
Jestem o wiele bardziej pewna siebie i wierzę, że to co robię ma sens i ani mi się śni przestać w takim momencie! Już od dziś ustalam sobie cele na kolejne 3 miesiące i nie zawaham się je zrealizować w 100%
Wymarzona sylwetka czeka już na mnie za zakrętem i co? Niby teraz miałabym się poddać? O NIE! NIGDY! Jestem o wiele szczęśliwsza, częściej się uśmiecham i wstaje z radością! Coraz częściej patrze na siebie w lustrze i podoba mi się to co widzę.
Warto rozpocząć walkę o "NOWĄ SIEBIE"!
Ja nie żałuję żadnej swojej decyzji... no może tylko tego, że czasem nie chciało mi się ćwiczyć, ale teraz to się skończy! Koniec wymówek... jestem gotowa na kolejne wyzwanie!
A TY?
wow, spektakularne zmiany, naprawdę, jesteś wielka! super! tak 3maj :)
OdpowiedzUsuńDziękuję! Kiedyś byłam "wielka" dosłownie, teraz tylko mentalnie :)
Usuńwow, wow, wow ! ale różnica ! :D gratuluję ! :D
OdpowiedzUsuńDziękuję!!!
UsuńR E W E L A C Y J N E efekty !!!! :) :) :) Gratuluję z całego serca !!! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję!!! :)
Usuńgratulacje . ja cwicze od stycznia. najpierw skalpel teraz turbo spalanie ale takich efektow nie mam. ubylo mi razem 11 cm.
UsuńWOOW! Gratulacje! Twoje osiągnięcie naprawdę motywuje!
OdpowiedzUsuńJa ćwiczę od wczoraj. Niestety mam bardzo słabą kondycję i z ledwością dobrnełam do 26 minuty skalpela. Dziś mam zakwasy. Ale nie poddam się bo chcę sie zmienić!
Ja na początku stękałam i padałam na twarz przy każdym powtórzeniu, ale już po tygodniu z większą łatwością wykonywałam każdy trening do tego stopnia, że po 2 miesiącach dodałam do ćwiczeń obciążenie :) Tobie też się na pewno uda! Małymi kroczkami do celu :)
Usuńa jakie cwiczenia wykonywałaś? skalpel, killer czy turbo? czy może mieszankę ?:)
OdpowiedzUsuńI oczywiście gratuluje efektów! :)
Wieczorem postaram się dodać post, w którym dokładnie opiszę co, ile i jak robiłam łącznie z moimi nawykami żywieniowymi, które się mocno zmieniły przez te 3 miesiące... W każdym razie głównie ćwiczyłam skalpel... Miałam 2 podejścia do killera i 2 podejścia do turbo. W tym 2 treningi z nową płytą Ewki :)
UsuńGratuluję super efekty mi za tydzień miną 3 miesiące z Ewą:) też widzę jakieś efekty ale Twoje mnie zszokowały 14cm z pasa wow miałam podobne wymiary i wagę jak ty na początku jestem ciekawa ile mi spadło ale na pewno nie tyle:) Chyba na kolejne miesiące skorzystam z Twoich rad , które podałaś na blogu ciekawe o tym kremie przed treningami:) będę tu zaglądać dodałam Twój blog do zakładek . Motywujesz powodzenia w dalszym dążeniu do pięknego ciała, ale już jest bosko.
OdpowiedzUsuńAnia :)
U mnie dużą różnicę w pasie dało to, że teraz w każdej chwili zaciskam mięśnie brzucha, a wcześniej nie miałam co zaciskać... Przez to brzuch wygląda jak pożyczony od kogoś innego :)
Usuńsuper Magda, masz sliczne uda, jakkolwiek to zabrzmi :-), napisz koniecznie jak to zrobiłaś
OdpowiedzUsuńja wczoraj zaczęłam 3 miesiące z Ewą, początek drogi...
Dziękuję! Wieczorem będzie post ze szczegółami :)
Usuńwow;) mega zmiana;)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuńpieknie! gratuluje i trzymam kciuki za dalsza przemiane
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Kciuki się przydadzą na pewno, bo teraz będzie trudniej niż wcześniej...
UsuńJestem pod wrażeniem ! Mega gratulacje za walkę i wytrwałość :)
OdpowiedzUsuńDziękuję! Trzymaj kciuki za dalszą walkę :)
UsuńGratuluję, efekty mega zachwycające. U mnie 6 grudnia tez minęły 3m-ce z Ewą, ale takich spektakularnych spadków jak Ty nie odnotowałam.
OdpowiedzUsuńU mnie największy skok był w pierwszym miesiącu, a teraz już spokojnie do przodu :) Może po prostu nie widzisz efektów tak jak i ja nie widziałam ich na początku?
UsuńWOW RE-WE-LA-CJA!
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuńbaaaaaardzo gratuluję!!!! koniecznie podziel się informacjami na temat żywienia! ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, Ola
Właśnie "się pisze" :)
UsuńMagdo!!!! czekam z niecierpliwością na ten Twój zdrowy jadłospis :D
UsuńOla :)
mega zmiana - gratuluję ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńMagda, piszesz żeby napinać brzuch, że to ważne, tylko jak to zrobić???startuje z taka wagą jak Twoja 78kg i jak ćwiczę czy w ciągu dnia nie czuje że coś napinam, mam tam chyba PIANKĘ
OdpowiedzUsuńJa doskonale wiem, że to się łatwo mówi, ale też kiedyś nie byłam w stanie wciągnąć brzucha i miałam wrażenie, że to galareta na którą nie mam wpływu. Teraz jednak przychodzi mi to z łatwością, bo najpierw musiałam mięśnie brzucha wzmocnić. Najlepiej się tego uczyłam gdy czułam zakwasy na brzuchu, bo każde zaciśnięcie brzucha sprawiało mi ból, który jak kiedyś wspominałam lubię :D
UsuńTak analizując Twojąa wagę i cm to myslę, że gdybyś trzymała sie jakiejś rozsądnej diety to przez te 3 miesiące mogłabyć zdziałać jeszcze więcej. jesteś dla mnie mega motywacją, od dziś zaczynam z Tobą, napisz coś o jedzeniu i ilości treningów....gratuluję bardzo
OdpowiedzUsuńJa nie umiem trzymać się rozsądnej diety :) Jem zdrowo i nie odmawiam sobie pewnych rzeczy jeśli mam na nie smaka, bo i tak wiem, że je spalę ćwicząc :) A jak dla mnie efekty na 3 miesiące są wystarczające... Nie chcę się odchudzać, wolę więcej ćwiczyć :)
UsuńWitam serdecznie pierwszy raz ;)
OdpowiedzUsuńPrzede wszystkim gratuluje wytrwałości i motywacji.
Efekty są spektakularne!
Jesteś wspaniałą inspiracją dla wszystkich :)
Życzę siły na dalsze postawione cele :)
pozdrawiam,
A.
jestes dla mnie motywacją Madziu :) ćwiczę 1,5 miesiąca, już widzę efekty, czuję mocny brzuch, choć cięzko jest mi zrzucić dolą część brzucha ale wiem że dzęki systematycznym ćwiczeniom dam radę :)
OdpowiedzUsuńmam jeszcze jedno pytanko, ile razy w tygodniu ćwiczyłaś?
kochana-gratuluję!!!!rzeczywiście efekty wspaniałe.będe tu zaglądać częściej
OdpowiedzUsuńcudownie, gratuluje z calego serca!!!
OdpowiedzUsuńja tez cwicze z Ewka od paru miesiecy, jest niesamowicie inspirujaca i motywujaca <3
Twoja przemiana jest boska, nie moge sie napatrzec! domyslam sie jak swietnie sie czujesz :D
pozdrawiam!
WOW, super. Też po ciąży mam co z sobą robić. Wkurzyłam się pewnego dnia i zaczęłam ćwiczyć callanetics. Wszystko pięknie, ładnie ale nudziło mi się. Odnalazłam Ewkę :). Ćwiczę od 3 tygodni. Martwiłam się o mój brzuch. Niewiele mniejszy od Twojego z pierwszego zdjęcia. Zaczęłam się załamywać, że może rozciągnięta skóra i nic nie da się zrobić. Ale widzę, że SIĘ DA!!! Super. Jestem pod wrażeniem i zmotywowałaś mnie jak nikt nigdy. Zaczęłam od skalpel, teraz 2x dołożyłam killer. Dziś znalazłam turbo. Jakoś będę to łączyć i działać.Też chcę tak wyglądać :)
OdpowiedzUsuńKochana, w moich oczach jesteś WIELKA!! nie raz zabierałam się za Ewkę, i odpuszczałam po paru dniach, robiąc sobie głupie wymówki.. Ale prawda jest taka, że jeśli sama o ciało nie zadbam to ono samo nie schudnie :P Najpiękniejsze w Tobie jest to, że potrafisz być z siebie dumna i wiesz, że możesz osiągnąć jeszcze więcej. Kocham ten stan! Bo to my siebie ograniczamy, a tak na prawdę jesteśmy w stanie osiągnąć WSZYSTKO :) gorące uściski i wielkie ukłony.. I pięknego nowego roku :) Pozdrawiam. Ann.
OdpowiedzUsuńWitammm Niesamowite Efekty!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! CZY MOGLABYM DOSTAC NUMER GG LUB ADRES POCZTOWY DO CIEBE MAM KILKA PYTAN:) kasia0718@wp.pl prosze o odpiss
OdpowiedzUsuńhttp://www.piekne-zdrowie.pl/p/kontakt.html :)
UsuńHej mam ważne dla mnie pytanie :) Czy miałaś na udach i pupie rozstępy i cellulit? Jeśli tak to czy ćwiczenia pomogły jakoś na to? A jeśli nie to może chociaż znasz po prostu odpowiedz :) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńGeneralnie nigdy nie miałam przypadłości ani do rozstępów ani do cellulitu o czym pisałam w temacie poświęconemu walce z tymi właśnie problemami... To co jednak miałam zniknęło po zastosowaniu kilku sztuczek i po ćwiczeniach :)
UsuńJestes zajebista jednym slowem!
Usuńja juz zaliczylam dzien 5 skalpel , nie mam diety lecz nie jem slodyczy i jem z malej miseczki mam nadzieje ze takie ograniczenie tez da efekty ;) mam pytanko czy uzywalas jakichs spalaczy ? jakichs sztuczek ktore pomagaja?
Ogromne gratulacje!!!! Ja dopiero jestem na początku przygody z metamorfozą dzięki ćwiczeniom Ewy i wiem ile to wysiłku i wytrwałości wymaga. Efekt jest niesamowity.
OdpowiedzUsuń3mam kciuki! :)
Usuńkochana,myslisz,ze sam skalpel da mi spore efekty?bo tylko jego uwielbiam:))
OdpowiedzUsuńJa stosowałam początkowo tylko skalpel i udało się :) Myślę, że systematyczne wykonywanie każdych ćwiczeń prędzej czy później przyniesie efekty...
Usuńojej <3 cieszę się jak dziecko,że mi w ogóle odpisałaś <3 a przez ile stosowałaś skalpel,a później która płytka?:)) proszę o odpowiedź <3 PS Twoje słowa bardzo mnie motywują <3 dziękuję<3
UsuńPo praktycznie 1,5 miesiąca wyznaczyłam sobie cel żeby wykonać skalpel z obciążeniem i tak go potem robiłam, a teraz już od kilku treningów stosuję "Trening z gwiazdami" czyli Duety. Nie zawsze całość, czasem tylko balance trening + superset :)
Usuńile razy w tyg robiłaś sam skalpel?
UsuńWszystko opisane jest w poście z podsumowaniem treningów po 3 miesiącach :)
Usuńhttp://www.piekne-zdrowie.pl/2012/12/podsumowanie-treningow-moja-metamorfoza.html
Gratuluję nowego coraz piękniejszego ciała i zazdroszczę systematyczności!!
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Chociaż mój ostatni miesiąc nie obfitował już w treningi ze względu na stan zdrowia, ale już powoli powracam :)
UsuńBRAWOOOOO! Chylę czoła ;)
OdpowiedzUsuńJa do Ewy podchodziłam z dużym dystansem... To wszystko co się wokół niej dzieje jest takie "cukierkowe"! Przecież my jesteśmy przyzwyczajeni do czegoś innego (narzekania, podstawiania nóg innym), nasza rzeczywistość jest po prostu inna. I tak przez jakieś 2-3 miesiące lawirowałam na fb między stroną Ewci, a PKMK nie mogąc się zdecydować, czy jest ok tak jak jest, czy brać się za siebie :) Na szczęście wybrałam tą drugą opcje! Ćwiczę od ponad tygodnia i z każdym dniem czuję się lepiej!!! I to jest najważniejsze, bo efektów jak na razie na razie nie widzę...
Dawaj znać jak Ty sie trzymasz :)
Buziaki!
skoro wybrałaś PKMK to nie ćwicz :D ja wybrałam Ewę, bo chcę zrzucić 8 kg
UsuńĆwicząc też można zachować krągłości... kwestia budowy ;)
Usuńjakie ćwiczenia wykonujesz? Wszystkie płytki Ewy po kolei? coś jeszcze? jakaś dieta?? Super efekt :) Moje gratulacje ;)
OdpowiedzUsuńJestem pod wielkim wrażeniem! gratuluje!
OdpowiedzUsuńDzięki za motywację za mną pierwszy tydzień ćwiczeń i jest super oczywiście efektów jeszcze nie widać gołym okiem ale czuję że mięśnie w moim ciele istnieją :). Zależy mi przedewszystkim na ujędrnieniu i wysmukleniu ciała i mam nadzieję że jestem na dobrej drodze. ENDORFINY TEŻ ISTNIEJĄ !!!
OdpowiedzUsuńKurczę,ja też chcę wreszcie zrzucić ten mój,,balast"z całego ciała....
OdpowiedzUsuńw zeszłym tygodniu dwa razy machnęłam skalpel,a w tym raz skalpel i dwa razy killera.
czuję,że umieram ze zmęczenia i bólu,ale takie dowody,że można bardzo mnie motywują do dalszego wysiłku.Pozdrawiam serdecznie.
Hej nie mam tu konta ale jestem chlopakiem i chcialem Ci powiedziec ze drugie zdjęcie od lewej najlepsze... Mężczyźni lubią krągłosci
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i nie zamieniaj sie w deske prosze
Bez obaw :) W deskę się nigdy nie zmienię...
UsuńMężczyźni może i lubią krągłości, bo "facet nie pies na kości nie poleci, ale i nie sikorka żeby lecieć na słoninkę" :)
Super!!! Świetne efekty :)
OdpowiedzUsuńpodziwiam za wytrwałość mi tego niestety brakuje.
Pozdrawiam!
Powiedz mi proszę, czy stosowałaś jakaś dietę, czy osiągnęłaś ten efekt tylko ćwiczeniami?
OdpowiedzUsuńIle razy po ile w tygodniu ćwiczyłaś?
Jesteś moją inspiracją!
OdpowiedzUsuńCo prawda nie ćwiczę z Ewą, tylko z Jillian, do tego basen i rower oraz zamierzam wprowadzić jogging, z tego, co przeczytałam, jem bardzo podobnie do Ciebie i mam nadzieję, że u mnie efekty będą podobne :)
Codziennie do Ciebie zaglądam i wpatruję się w te zdjęcia i tabelki pokazujące Twoje efekty..to niesamowite, ile ten blog dał mi motywacji i wiary w to, że się uda :)
Hej;-) Ślicznie wyglądasz, efekty są rewelacyjne. Mam do Ciebie pytanie, czy miałaś jakąś dietę? Zrzuciłaś z biustu, czy zauważyłaś jakieś zmiany w jego kształcie, wielkości? POzdrawiam
OdpowiedzUsuńPięknie, pięknie, pięknie!!!
OdpowiedzUsuńJa dziś rozpoczęłam treningi z Ewką. Wcześniej męczyła mnie Mel B. W 2 miesiące pozbyłam się 8 kg ale to jeszcze ciągle mało (startowałam z 92 kg). Ja dziś po skalpelu prawie umierałam.... Ale byłam cała w skowronkach :) Zresztą opisałam to w moim blogu.
Ale to co ty osiągnęłaś - PIĘKNE! Obserwuję dalsze postępy ;)
Gratuluję, efekty spektakularne :) A ja mam pytanie z innej beczki, mogłabyś mi powiedzieć, co to za biustonosze, które masz na zdjęciach? Bo dokładnie takich poszukuję :D
OdpowiedzUsuńGratuluje:-)efekty widoczne!!!ale stosowalas jakas diete?bo ja robie cwiczenia\przynajmniej sie staram 6razy w tyg ,cwicze juz miesiac czasami przeplatam trningi z bieganiem:-) robie skalpel,turbo spalanie,kiler i widze,ze sie cos zmienilo,ale waga stoi w miejsscu!a nie mierze sie:\pozdrawiam
OdpowiedzUsuńfotomontaz okropne oszustwo widac na foto z boku
OdpowiedzUsuńPolecam udać się do okulisty i przyjrzeć zdjęcia z całej rocznej metamorfozy. W każdym razie dziękuję, bo jeśli ktoś w efekty nie wierzy to znaczy, że są widoczne ;)
UsuńPolecam udać się do okulisty i przyjrzeć zdjęcia z całej rocznej metamorfozy. W każdym razie dziękuję, bo jeśli ktoś w efekty nie wierzy to znaczy, że są widoczne ;)
Usuńjestm tego samego zdania
UsuńCzy wy baby slepe jestescie ?!?! Nie widzicie ze to fotomontaz. Srodkowe zdjecia , troche nie dorobila gacie . Obudzcie sie
OdpowiedzUsuńZapraszam na swojego bloga, też walczę ze swoim ciałem :) http://pannaanna0.blogspot.co.uk/ buźka!!
OdpowiedzUsuńWOW ! To na prawdę genialnie !
OdpowiedzUsuńTylko mam jedno pytanie i baardzooo Cię proszę o odpowiedź.
Jakie ćwiczenia robiłaś ? I czy trzymałaś się jakiejś diety ?
Hej! :)))))))))))))))))))))))))))))))
OdpowiedzUsuńZ góry zastrzegam, że sama ćwiczę z Ewą i nie mam nic do jej metod i podziwiam przemianę oraz gratuluję, ALE.... czy nie zauważyłyście, że DWA ZDJĘCIA OD PRAWEJ STRONY W ŚRODKOWYM RZĘDZIE SĄ JAKIEŚ.. HM.. DZIWNE? Czy majtki czasem nie kończą się wcześniej niż brzuch? Nie chcę pochopnie stwierdzać, że to FOTOMONTAŻ, czy jakiś RETUSZ.. możecie to jakoś wyjaśnić?
Ludzie wszystko ładnie pięknie-sama cwicze z Ewką-ale przecież fotka z 10.12.2012 to jest foto montaż,zobaczcie na jej gacie przecież one są żle odrysowane i widać to gołym okiem.
OdpowiedzUsuń