Ja zaczęłam ćwiczyć z Ewą Chodakowską po powrocie z wakacji czyli we wrześniu, a dosłownie 2 miesiące później mój chłopak postanowił ćwiczyć treningi INSANITY, które w najbliższym czasie postaram się przybliżyć dla tych, którzy ich nie znają. Na dzień dzisiejszy jego treningi trwają już miesiąc i póki co nie widzę u niego spadku motywacji. Pomijam fakt, że mój drugi w życiu SKALPEL robiłam w towarzystwie faceta, ale szło mu to baaaardzo kiepsko. Ostatnio szło mu już całkiem nieźle, ale mimo wszystko z pewnymi ćwiczeniami sobie nie radził. Uważajcie tylko, żeby facet nie okazał się w typowo "babskich" ćwiczeniach lepszy od was, bo nie możemy być przecież zawstydzane przez facetów ^^. Mój początkowo lepiej kręcił hula hopem niż ja, ale trudno mi się dziwić gdy był to mój pierwszy raz w życiu. Oj, ja mu jeszcze pokażę! Ostatnio na łyżwach też nie odbyło się bez marudzenia i narzekania, bo faceci tak już czasem mają. Ich przecież boli wszystko to czemu my - kobiety byśmy nie poczuły :) Za to też ich kochamy, bo dostajemy to w pakiecie...

Często słyszałam od swoich znajomych, że np. nie mają czasu na sport, bo... i tutaj podane tysiąc powodów, a jednym z nich bardzo często było właśnie posiadanie pary. No tak, wiadomo, że trzeba spędzać razem czas, ale czemu nie być jednocześnie przy tym aktywnym? Myślę, że to zbliża bardziej niż wszystko inne, a chyba najbardziej efekty!!! Nie chodzi tutaj o to, że my - kobiety wolimy mięśniaków, a faceci - modelki... Przecież ćwiczenia i zmiany wyglądu poprawiają nam nastrój i poczucie własnej wartości, a za sprawą tego czujemy się bardziej atrakcyjni i otwarci także w stosunku do partnera.

No to drodzy Panowie, nie ma już "zlituj się"! Zaczynacie pomagać swoim kobietom mobilizując je i wyciągając do udziału we wspólnej aktywności fizycznej. Wam też to nie zaszkodzi :)

ja ostatnio próbowałam mojego namówić to stwierdził, że sobie z niego kpię...
OdpowiedzUsuńpokazałam mu nawet ten słynny demotywator z brzuchem mówiący, że ciało zacznie mu przeszkadzać, ale nie bardzo się mu to podobało :/ może kiedyś się nakręci...
Zapewne kiedyś tego pożałuje ;) Mnie poszło wybitnie łatwo, aż byłam mile zaskoczona.
UsuńMoj marudzi, ze ma ciężka prace i nie ma na to siły, bo ja pracuje tylko pare godz dziennie i mam na to czas. Obiad jednak ugotuje i w domu czysto wiec nie rozumiem takiej argumentacji :D
OdpowiedzUsuńKażda wymówka jest dobra! Czego to się czasem nie wymyśli, żeby nic nie robić :)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńJa zmotywowałam mojego do ćwiczeń, ćwiczy jednak mniej ode mnie a efekty ma dużo lepsze (schudł prawie 8 kg), tyle że miał więcej do zrzucenia niż ja. Jednak ja mam lepszą kondycję, Killera robię całego a on jeszcze ani razu nie wytrzymał do końca tego treningu. Ale ogólnie to fajna jest taka motywacja, wzajemna mała pozytywna rywalizacja.
UsuńTrenując z partnerem jest super. Bardzo to zbliża. Moja żona jest w ciąży i na razie odpuściła sobie treningi :(
OdpowiedzUsuń