Postanowiłam, że będę najlepszą wersją siebie samej... Magdalena 2.0! Ostatnio podczas rozmowy z moją najlepszą koleżanką z czasów szkoły, którą znam już ponad 20 lat doszłam do wniosku, że się samoistnie przeobraziłam w tą gorszą siebie. Nie chodzi mi tutaj o wizerunek zewnętrzny, ale o pewne nawyki i o zachowanie. Myślałam, że to wiek, ale wygląda na to, że wiele rzeczy sobie tym tylko tłumaczyłam...
![]() |
Źródło: tumblr |
W swoim życiu dostałam mocno po dupie... myślałam, że z wiekiem stałam się zgorzkniała, ale to nie wiek miał tu największy wpływ, a brak doskonalenia siebie. Myślałam, że studia wystarczą do rozwijania swojego charakteru, ale teraz już wiem jak bardzo się myliłam, bo to nie na nich świat się kończy. Wiele uświadomiła mi ta przemiana zewnętrzna, bo wiem, że stać mnie na więcej, i że mogę wszystko! Teraz nie usatysfakcjonują mnie już ochłapy, na które myślałam, że zasługuje. Wiem, że wszyscy zasługują na to co najlepsze!
Zawsze byłam duszą towarzystwa i nigdy nie miałam problemów by wyjść z inicjatywą do ludzi, a ostatnio mam coraz większe opory. Już nie podejdę do obcego człowieka, a gdy ktoś znajomy mnie nie poznaje to odwracam się w drugą stronę. Boję się rozmów z ludźmi, którzy znali tamtą mnie z przeszłości, bo mam wrażenie, że nie będę mieć o czym! Niesamowicie się myliłam, bo rozmowa nawiązała się sama i to praktycznie z każdym... nie spodziewałam się, że pójdzie tak łatwo.
Krótko mówiąc odzyskuję swoją spontaniczność i pewność siebie!
Teraz przestanę już chyba odpychać ludzi od siebie, a zacznę ich przyciągać!
Tak wiele się właśnie może zmienić za sprawą niewielkiej zmiany nawyków, zmiany wyglądu i uświadomienia sobie, że się jednak zasługuje na to co najlepsze.
POSTANAWIAM ŻE:
- zacznę używać mojego terminarza i przestanę odkładać wszystko na dzień kolejny, bo potem te odkładane obowiązki zaczynają mnie przykrywać! Będę skrupulatnie zapisywać wszystkie ważne rzeczy, spotkania, obowiązki... nie rezygnując jednocześnie z przyjemności. Mam nadzieję, że dzięki takiej organizacji dnia nauczę się konsekwencji także w innych aspektach życia.
- zacznę realizować swoje marzenia i pasje nie oczekując, że będę w nich najlepsza! - chcę wrócić do muzyki, która zawsze dawała upust moim emocjom, a do tego chcę fotografować, ale nie tak jak ktoś tego ode mnie oczekuje, a tak jak sama mam ochotę!
- trochę zmienię swój tryb życia, zacznę wcześniej chodzić spać i wstawać o normalnej porze tak żeby nic w ciągu dnia mi nie umknęło!
- zrobię remanent w szafie, o którym piszę już od dawna! Pozbędę się rzeczy, które przypominać mi będą osobę, którą się stałam, ale którą już więcej nie chcę być!
- zrobię wreszcie remont swojego mieszkania i zacznę dbać o jego wystrój i porządek żebym w każdej chwili mogła zaprosić do siebie znajomych! Gdy już wreszcie posprzątam gruntownie łatwiej mi będzie wykonywać na bieżąco pewne prace.
A to wszystko i jeszcze więcej już od teraz! Nie chcę by coś mi naprawdę w życiu uciekło, bo chyba warto jest się cieszyć życiem i zarażać tą radością innych ludzi.
A teraz najważniejsze...
POSTANAWIAM, ŻE BĘDĘ SIĘ CZĘŚCIEJ UŚMIECHAĆ!
Będę bardziej spontaniczna i wesoła i będę się cieszyć każdą chwilą...
Będę bardziej spontaniczna i wesoła i będę się cieszyć każdą chwilą...
Oto kolejne zmiany, które spróbuję wprowadzić w życie...
A już wkrótce mam nadzieję, że podzielę się z Wami moim sposobem na zorganizowane życie :)
Bo po co żyć w ciągłym stresie...
Buziaki!
P.S TRZYMAJCIE KCIUKI BYM WYTRWAŁA W POSTANOWIENIACH :)
Z uśmiechem każdemu do twarzy, też sobie będę częściej o nim przypominać i uśmiechać się do siebie :D
OdpowiedzUsuńTylko z uśmiechem to trzeba uważać, bo z braku ktoś nas weźmie za gbura, a z nadmiaru... za wariata :) Ja jeszcze nie chcę do psychiatryka trafić ;)
UsuńNie ma to jak "noworoczne postanowienia" w kwietniu :)
OdpowiedzUsuńNoworoczne realizuję cały czas :) Można powiedzieć, że to takie "wiosenne postanowienia" :) Z resztą! Każda pora jest dobra! :)
UsuńPowodzenia :) Dasz radę bo jak się chce to można wszystko :)
OdpowiedzUsuńDziękuję! :)
Usuńcholera.. Ewka ma w sobie tę siłę, że prędzej czy później zmienia ludzi nie tyle wizualnie, co pod względem psychicznym :) niesamowite :) 3mam za Ciebie kciuki tak mocno jak tylko się da!!!!!!! :) :*
OdpowiedzUsuńHmmm... nie przeceniałabym :) Zmiany wewnętrzne wynikają raczej z umocnionego charakteru i z siły walki...
Usuńpost naładowany bardzo pozytywną energią oby tak dalej tzrymam kciuki że uda Ci się wszystko co zaplanowałaś :)
OdpowiedzUsuńMam taką nadzieję, bo jak się nie uda to kiedyś zgubię własną głowę i zasypię się w zaległych sprawach :)
UsuńKurcze, nawet nie wiesz, jaką jesteś dla mnie inspiracją... Trafiłam na Twojego bloga jakiś czas temu, śledziłam posty, w których dokumentowałaś swoją przemianę i byłam pełna podziwu. No i na tym się niestety kończyło. Ale jakiś tydzień temu (bodajże przy podsumowaniu twojego 7 miesiąca) stwierdziłam, że ja też chce poczuć się lepiej oraz mieć tyle pozytywnej energii i samozaparcia, co Ty. Jestem dopiero na początku drogi, ale wierzę, że tym razem się uda, bez ciągłego "zacznę od jutra". Dziękuję Ci, za to, że zarażasz nas swoją energią i motywujesz do działania! :)
OdpowiedzUsuńKażdy kiedyś musi zacząć! :) Trzymam mocno kciuki!
Usuńno,no. stres to jedna z najgorszych rzeczy na świecie i trzeba robić wszystko, żeby go pokonać :) wytrwałości życzę!
OdpowiedzUsuńCzasem stres się przydaje i napędza do działania, ale bez przesady... lepiej go jednak nie doświadczać mimo wszystko :)
UsuńTo moje i mojego bloga motto :) Sama po wczorajszym małym załamaniu postanowiłam, że czas zacząć żyć i działać :D
OdpowiedzUsuńOj tak... żyć! Ostatnio najbardziej mi tego brakowało...
UsuńBardzo, bardzo dobrze i mądrze to napisałaś. Życzę Ci, abyś zrealizowała WSZYSTKIE swoje postanowienia! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńBardzo podobają mi się Twoje postanowienia. Szczerze mówiąc w głowie ułożyła mi się podobna lista zmian, ale jeszcze głośno tych życzeń nie wypowiedziałam. Powoli wdrażam te myśli w życie. Życzę Ci słońce powodzenia bo wymienione zmiany to dobre zmiany na lepsze.
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki, ja mam codziennie takie postanowienie do momentu powrotu z pracy :)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki! Muszę się zastanowić, którą wersją siebie jestem aktualnie, ale chyba również tą gorszą. Masz rację czas to mienić i nie odkładać na później, bo to później może nigdy nie nadejść!
OdpowiedzUsuńJa również trzymam kciuki :) i dołączam się w postanowieniach - pożyjemy zobaczymy ;)
OdpowiedzUsuńTo wszystko to tak jak bym czytała o sobie tylko ja nie mogę się zebrać może dzięki tobie mi się uda. Dzięki za fajnego bloga
OdpowiedzUsuńZycze powiedzenia!!! :)
OdpowiedzUsuńja tez mam podobne postanowienia. Jakos do myslenia popchnela mnie Ewa Chodakowska. Naprawde , hehehe. Pomyslalam sobie, ze jesli ja ze soba porzadku nie zrobie´-np. smystematyczne cwiczenia, zdrowe zywienie, to jak mam zamiar udzwignac inne obowiazki lub zrealizowac inne plany zyciowe. A przeciez sport to tylko ulamek tego, co chcemy osiagnac. Ale trzeba jakos zaczac. Zauwazylam, ze oddkad wiecej cwicze (glownie z E.Ch) to mam wiecej pozytywnej energii, lepszy humor. Zaczynam bardzoiej wierzyc w siebie.