Witajcie Kochani!
Wreszcie wróciłam do swojego krakowskiego życia po ostatnich dwóch dniach przerwy. We wtorek trochę się wyjeździłam na snowboardzie i stwierdzam, że właśnie tego mi brakowało. Niestety pofolgowałam sobie również z dietą, ale po tym weekendzie biorę się ostro za siebie. Dlaczego po weekendzie? Okazało się, że w ten weekend mam 3 egzaminy, a do tego muszę poprawić swoją ostatnią pracę i napisać trzy kolejne. Nie wiem czy będę mieć w ogóle czas na sen, a co dopiero ćwiczenia... Po weekendzie będzie już trochę luźniej.
Dziś w każdym razie spędziłam pół dnia w kuchni i to ze względu na określony cel, ale okazało się jednak, że nie miało to najmniejszego sensu. Miało być wyjątkowo, pysznie i co najważniejsze... Walentynkowo...
A oto moje dzieło czyli pierwsze w życiu DIETETYCZNE ciasteczka owsiane! :)
Do upieczenia ciasteczek wykorzystałam musli, które otrzymałam od sklepu "Musli - Tak Jak Chcesz".
Pomyślałam, że najlepsza do nich będzie mieszanka, którą nazwałam "Smakuska" czyli płatki 6 zbóż, pestki dyni, żurawina, truskawki liofilizowane krusz, maliny liofilizowane, rodzynki królewskie, migdały, kulki ciastkowe w czekoladzie, ciemna czekolada z Belgii.
SKŁADNIKI:
2 szklanki mojej mieszanki "Musli - Tak Jak Chcesz".
2 dojrzałe banany
PRZYGOTOWANIE:
Banany rozgniotłam na gładko widelcem, a następnie dodałam do nich 2 szklanki mojego ulubionego musli. Mogą to być również płatki owsiane np. z rodzynkami lub żurawiną. Można stworzyć najróżniejsze smaki, a jedynym ograniczeniem jest wasza wyobraźnia. Płatki dokładnie wymieszałam z bananami i odstawiłam na 15 minut.
Silikonową foremkę wypełniłam dosyć grubą warstwą powstałej masy. Ponieważ moje ciasteczka są dosyć grube piekłam je w piekarniku rozgrzanym do 180 stopni Celsjusza przez 20 minut. Dla cieńszych ciasteczek wystarczy 10-15 minut.
Palce lizać! <3
Kto wie... jak tak dalej pójdzie może polubię Walentynki? :)
Oprócz ciasteczek owsianych chciałam również upiec ciasto marchewkowe jednak pierwsza wersja się nie udała... W tym momencie w piekarniku jest wersja druga z lekko zmodyfikowanego przepisu i jestem bardzo ciekawa co z tego wyjdzie. Ciasto to jest trochę mniej dietetyczne niż ciastka, ale w dni takie jak ten nawet i ja potrzebuję osłodzić sobie życie!
Zarówno ciastka jak i ciasto miały być prezentem, ale chyba nic z tego nie wyjdzie :(
Nie ma jednak tego złego co na dobre by nie wyszło... Sama wszystko spałaszuje ze smakiem!
To na pewno nie będą moje ostatnie wypieki!!!
A Wy?
Jak spędziliście lub spędzacie Walentynki (lub jak kto woli WalęDrinki czy też WalęTynki z Dynki)? :)
Mam nadzieję, że chociaż Wy miałyście udany dzień...
Ja w tym dniu z całego, mojego, zdrowego serducha życzę Wam dużo, dużo i jeszcze więcej miłości... szczególnie tej do samych siebie!
Kochajcie siebie, swoje ciało i dopieszczajcie je sporą dawką zdrowia!
Dlaczego? BO NA TO ZASŁUGUJECIE <3
Ciasteczka świetne! I w dodatku przepis tak prosty że chce się zrobić od razu;)
OdpowiedzUsuńA na życzenia mogę tylko napisać nawzajem, miłość przyda się każdemu;)
Urocze te ciasteczka- zwłaszcza dzięki tej foremce :)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł! :D
OdpowiedzUsuńA można to zastąpić czymś innym zamiast bananem? :)
+ NAWZAJEM KOCHANA! :) <3
Fajne ciasteczka :) Ja zamiast banana łączyłam zawsze ziarenka białkiem jaja, dodawałam tylko przypraw korzennych do smaku - też są smaczne, ale przypuszczam, że szybciej wysychają.
OdpowiedzUsuńśliczne te ciasteczka :) uwilbiam wszystkie owsiane rzeczy :)
OdpowiedzUsuńJa ostatnio robiłam owsiane batoniki bez pieczenia :) Smakują trochę jak krówki z ziarenkami :) A przepis na ciasteczka przypomina mój przepis na śniadanie - płatki z orzechami, rozgnieciony banan, do tego 3 jajka i hyc na patelnie albo do piekarnika. Czasami dodaje mleko kokosowe - wtedy wszystko pachnie jeszcze bardziej obłędnie.
OdpowiedzUsuńmniaaaaam <3
OdpowiedzUsuńzapewne nieziemsko smaczne :)
OdpowiedzUsuńMadzia miałaś dodać link jak ćwiczyłaś z Ewką w Pytanie na Śniadanie...
OdpowiedzUsuńZapraszam do postu o moim udziale w PnŚ :)
UsuńWyglądają smakowicie. Aż mi ślinka cieknie i chyba sama zaszaleję z Twoim przepisem. :)
OdpowiedzUsuńMagda, byłaś na spotkaniu z Ewą CH. w Krakowie wczoraj???Ciekawe jak tam było?Podobno zadeklarowało się ok 400 osób a przyszło 70! Aj te kobiety, słomiany zapał ;-))
OdpowiedzUsuńNiestety nie mogłam być, bo o 18 miałam egzamin :(
UsuńSłomiany zapał albo chłodna kalkulacja.
UsuńWarsztaty 1-2 instruktorów i 70 os. na sali - 150zł.
Miesięczny karnet open na siłownię i fitness - ok. 150zł.
Średnio 1,5h treningu personalnego, gdzie instruktor poświęca czas tylko 1 osobie - 150zł.
Średnio 3h personalnego, instruktor poświęca czas 2 osobom - 150zł.
Także myślę, że poszły tylko te, którym bardzo zależało na tym, żeby po prostu osobiście poznać Ewę ;)
Ciasteczka wyglądają bosko, mega apetycznie i zdrowo :) Bardzo mi się podoba Twój blog :* Będę odwiedzać :) I bardzo dziękuję za komenatrz, mega mi miło :*
OdpowiedzUsuń