Myślę, że większość z Was na bieżąco śledzi nowości, które pojawiają się w Lidlu, ale postanowiłam przypomnieć Wam o tym co będziecie mogli upolować już od jutra czyli od 7.01.
Jutro w Lidlu pojawi się całkiem nowa, oferta sportowa, w której będziecie mogli znaleźć sporo sprzętu sportowego do ćwiczenia w domu, a także bielizna, odzież i buty sportowe.
Całą kolekcję odzieży sportowej możecie zobaczyć < TUTAJ >
Całą kolekcję sprzętu sportowego możecie zobaczyć < TUTAJ >
Ja na pewno będę polować na:
- czarne spodnie dresowe nr. 2, a także 3 albo 4.

- różową torbę sportową (przyda się na siłownie)

- różowy top

Kto wie? Być może zwrócę uwagę także na inne rzeczy, bo tym razem naprawdę jest z czego wybierać.
Na pewno przyjrzę się także:
- bieliźnie sportowej, choć wydaje mi się, że topy będą zapewne na mnie za małe

- opaskom uciskowym ze względu na moje kontuzje.

- przydałby się także drążek, taśmy oraz obciążniki

W swojej "kolekcji" mam już trochę ciuchów sportowych z Lidla i muszę przyznać, że ich jakość jest bardzo dobra, a cena wyjątkowo atrakcyjna. Nie należę do tych osób, które uprawiają sport wyczynowo więc nie potrzebuje drogich, profesjonalnych ciuchów. Nie chciałabym także wydawać ciężkich pieniędzy na ubrania, które używam (powiedzmy) przez godzinę dziennie. Fakt, lepiej mi się ćwiczy w czymś ładnym, w czym się dobrze czuję, ale nie ma znaczenia czy ma metkę "Adidas", "Nike" czy też inną.
Ważne przecież by było wygodnie!
Póki co jestem na etapie poszukiwania kurtki do biegania i w sumie już jedną sobie upatrzyłam. Niestety w ofercie Lidla nic odpowiedniego nie udało mi się znaleźć. Swoją drogą kurtka to chyba jedyna rzecz, na którą jestem w stanie wydać trochę więcej pieniędzy (byle by była porządna!), ale gdy widzę ceny w firmowych sklepach to wręcz odechciewa mi się biegać. Muszę powiedzieć, że gdybym kupiła kurtkę do biegania za 500 zł, a nawet więcej to chyba bałabym się w niej biegać, bo obawiałabym się, że ją uszkodzę i zainwestowane w nią pieniądze zostaną wyrzucone w błoto :)
Na chwilę obecną upatrzyłam sobie kurtkę z 4F (zdjęcie powyżej) < klik >, bo również bardzo lubię ich odzież sportową. Do tej pory biegałam w ich czapeczce i z etui na telefon, a co najważniejsze jeździłam na snowboardzie ubrana od stóp do głów w ich ciuchy tj. ciepłe podkolanówki, spodnie, kurtka, czapka, rękawiczki. Kurtka, którą planuje kupić na chwilę obecną kosztuje 239 zł. Nie jest to bardzo wygórowana cena za jakość jaką 4F prezentuje, ale tanio niestety też nie jest. Kurtka, o której mówię jest w świetnym kolorze fuksji czyli będzie idealnie pasować do reszty moich ubrań do biegania. Wyposażona jest w system Aquatech 3000 i klejone szwy dzięki czemu jest wodoodporna i idealnie odprowadza wilgoć podczas uprawiania sportu. Do tego posiada wentylację pod pachami, a to dosyć istotne gdy robi się troszkę większe dystanse, bo dzięki temu unikamy przegrzania organizmu,no i "wietrzymy" się ;) Kurtka posiada także kaptur, który będzie chronił przed deszczem i wiatrem.
Na chwilę obecną nie będę jednak inwestować, bo póki co temperatura nie jest aż tak niska bym potrzebowała cieplejszej kurtki, ale gdy tylko rozpocznie się prawdziwa zima będzie trzeba dokonać zakupu. O ile zima w ogóle przyjdzie :)
A Wy planujecie w najbliższym czasie dokonać jakichś zakupów sportowych?
Może wybieracie się jutro do Lidla na "polowanie"? Na co będziecie zwracać szczególną uwagę?
Trzymajcie się ciepło i koniecznie pochwalcie się co udało Wam się kupić! :)
Ja mam zamiar polować na buty. Słyszałam, że jak na tą cenę są dość dobre, więc trzeba będzie je przetestować :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie z tego co słyszałam to są całkiem fajne i cena również zachęca do kupna. Jak upolujesz to koniecznie daj znać jak się sprawują :)
UsuńPierwsze wrażenia po biegu w tych butach są bardzo pozytywne, Niestety nie mam porównania z żadnymi firmowymi butami typu Nike itd, ale wiem, że w najbliższym czasie na pewno nie będę szukać butów do biegania, bo to się doskonale sprawują. Dobrze trzymają się nogi, amortyzacja też jest niczego sobie. Kiedyś często miałam problem z bólem piszczeli po bieganiu, jak na razie problem zniknął. Buty są lekkie, stopa się w nich nie poci, fajnie oddycha. Chwilowo widzę same pozytywy :)
Usuńniestety biustonosze sportowe mają być tylko do 85 C. Za to topy i spodnie jak najbardziej na plus :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, bo zapowiadają się naprawdę bardzo fajnie... Pozostaje mi przyjrzeć się bliżej tylko majtkom :)
UsuńBędę polować na staniki i może na spodnie:)
OdpowiedzUsuńA, które spodnie planujesz upolować?
UsuńJa kupiłam buty do biegania w lidlu, jakoś 1,5-2 lata temu i uważam, że są super.
OdpowiedzUsuńJa pamiętam około rok temu gdy pojawiły się buty do biegania w Lidlu jak ludzie wynosili po kilka kartonów :) Potem wszystko lądowało na allegro... Ja akurat butów mam sporo więc nie potrzebuję kolejnych, ale dobrze wiedzieć, że się do czegoś nadają.
UsuńJa kupiłam wtedy takie: http://bi.gazeta.pl/im/83/51/d9/z14242179Q,Z-Lidla--buty-do-biegania.jpg
UsuńTo chyba właśnie te, które były wynoszone hurtowo z Lidla ;)
UsuńJa lecę po buty (a uwielbiam te sprinty do koszy po otwarciu drzwi ;p), bo moje fitnessowe już dogorywają i niedługo zostanie mi tylko podeszwa i sznurówki :D
OdpowiedzUsuńJeśli zaś o kurtkach z 4F - dwa albo trzy lata temu kupiłam u nich kurtkę narciarską, długo się zastanawiałam, bo kosztowała prawie 700zł (choć te same parametry membrany np. w kurtkach Salomon, to wydatek 2x większy), ale ze wszystkich mierzonych, ta jedna w pełni mi odpowiadała. Dziś, po tych paru latach, wielu godzinach jazdy w różnych warunkach, dałabym za nią nawet 1000zł - stanowczo warta swojej ceny!
Ich ciuchy narciarskie i snowboardowe nie mają ze sobą równych! Ja jeździłam już w różnych, ale te są naprawdę rewelacyjne więc się zgadzam z Tobą w 100%. Pamiętam gdy szusowałam w deszczu, a ciuchy nic, a nic nie przemokły. Dlatego myślę, że się na tego softshella skuszę ;)
UsuńPamiętam jak kiedyś w Lidlu kupiłam kask rowerowy ;D Ile ludzi wtedy było, ulala, ale udało się ;)
OdpowiedzUsuńJutro niestety nie mam czasu, bo mam za długo zajęcia. A w środę już pewnie nie będzie nic ciekawego ;x
Ja kupowałam wtedy spodnie i koszulki na rower :) Na kask się już nie załapałam :D
UsuńJa chętnie bym jakiś top albo stanik upolowała, ale jutro nie dam rady i pewnie wszystko wykupią zanim dotrę do lidla:)
OdpowiedzUsuńA kurtkę do biegania kupiłam wczoraj w decathlonie za 90zl bodajże. Jak na obecną pogodę jest super, dzisiaj wypróbowałam. Ale czy przy mrozach się sprawdzi, choćby z bluzą pod, to się okaże. W każdym razie szkoda mi było 200zl na kurtke, wolałabym kolejne buty:))
Ja w Decathlonie właśnie nic ciekawego nie znalazłam :( Same bluzy i wiatrówki...
UsuńTez mam parę sportowych ciuchów z lidla i jestem z nich zadowolona, teraz też pewnie będę polować na coś nowego :)
OdpowiedzUsuńSportowych ciuchów nigdy nie za wiele ;)
Usuńciezarki 0,5kg za 49zł :O troche sporo ja za swoje dwie sztuki po 2,4kg zapłaciłam 50zł razem z przesyłką...
OdpowiedzUsuńAle tutaj jest komplet... 2 ciężarki 1kg i 4 obciążniki na nadgarstki i kostki :)
Usuńkomplet ciężarków super, ale jak dla mnie za lekkie... a szkoda.
OdpowiedzUsuńJa nie kupię tam nic,jakoś nie chce mi się wierzyć ,ze sa dobre jakościowo,kiedyś dotykałam-sam elastik. Tym materiało dalego,do tych jakościowych,które spełniają różne zadania-odprowadzają pot itd.Chyba szkoda kasy,ale jak kto woli.Zresztą jak popatrzę jaki wyexponowany biust ma ta pani na zdjęciu,to nie wiem czy tu o trening chodzi czy o lans na biust.
OdpowiedzUsuńRok temu na wyprzedażach kupiłam ciuchy w Adidasie i Reeboku,polecam,jest o wiele taniej,wtedy wiadomo co to jakość i jest na lata.
Ubrania w Lidlu czasami są spoko, też chodzę i macam najpierw wszystko i niektóre rzeczy faktycznie w dotyku są straszne. Jednak zdarzają się wyjątki, koleżanka bardzo sobie chwali biustonosz sportowy z lidla także taki tez bym sobie kupiła. Godna uwagi jest oferta gadżetów fitnessowych wszelkiego rodzaju, maty, drążki czy inne cuda.
UsuńHmmm dziwne, bo mam naprawdę sporo ubrań sportowych z Lidla i właśnie rewelacyjnie się sprawują w odprowadzaniu potu :) Kiedyś miałam droższe spodenki kolarskie i "rozpadnęły" się po kilku tygodniach, a te z Lidla żyją nadal :) Niektóre rzeczy są faktycznie kiepskie dlatego najpierw warto pójść i zobaczyć. Spodenki, które kupiłam w wakacje prałam setki razy już chyba i też nic im nie jest. Myślę, że wszystko jest kwestią tego co się chce kupić.
UsuńCo do ciuchów markowych jak Adidas czy Reebok to nie wiem co myśleć... Miałam trochę ciuchów Reeboka i wcale nie zauważyłam różnicy między nimi, a tymi Decathlonowymi czy Lidlowymi. Jeśli kogoś stać by wydać na koszulkę 100 zł to czemu nie. Wszystko jest kwestią wyboru.
No ja właśnie wydałam na koszulkę 100 zł,ale tylko dlatego,że dostałam kasę na urodziny i wolałam ją tak wydać właśnie.Albo np obniżka spodenek ze 180 na 120 zł.Wolę dołożyć i miec,w moim wieku-to już chyba będą do końca życia :))
UsuńCo do gadżetów sportowych ,to się zgodzę,pewnie im nic nie dolega.Tak samo kupiłam kiedyś blachę do pieczenia-super jest.Ale jakoś co do ciuchów,to wybieram co innego.
Ale tak jak piszesz-kwestia wyboru,i to osobistego :)
Dla mnie 120 zł za spodenki to majątek... Swoje kupiłam po 20 zł każde i mam je już pół roku. Nic im nie dolega i pewnie nie będzie :) Kwestia wyboru... Ja zdecydowanie wolę tą różnicę 100zł odłożyć i wykorzystać gdy będzie bardzo potrzebna.
Usuńja będę polować na stanik sportowy i topy :) mam ich buty do biegania, które wykorzystuję do ćwiczeń w domu, są super! :)
OdpowiedzUsuńJa poluje na buty. Nie wiem na jakue sie zdecydować ;)
OdpowiedzUsuńaaa superowo bo właśnie rozwaliły mi się reeboki jutro pędzie na otwarcie:)
OdpowiedzUsuńNie daj się tylko zadeptać!!! :)
UsuńJak dobrze że ma Lidla tak blisko:)
OdpowiedzUsuńTeż mam blisko tylko trzeba byłoby wstać rano... a tego nie lubię ;)
UsuńPiłka jest super, skuszę się ! :)
OdpowiedzUsuńGratuluję!
Nominuję cię do nagrody LBA !
Więcej w moim poście "nominacja"
www.hellomymotivation.blogspot.com
a u mnie niestety nie ma lidla, więc mogę tylko popatrzeć.
OdpowiedzUsuńJa się przymierzam do tego zestawu ciężarków :) Może jutro jak pojadę po pracy to jeszcze coś będzie :)
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o kurtki polecam Softshell (zresztą ta z 4F, którą pokazałaś, to właśnie ten typ) z firm produkujących odzież bardziej powiedziałabym "górską", trystyczną: czyli Campus (sama mam właśnie stąd), Feel Free, Wolfgang, Bergson, ew. HiMountain. Są naprawdę najlepszej jakości, a jak dobrze poszukasz, to i cenę dobrą znajdziesz ;) Są lekkie, odprowadzają wilgoć, chronią przed wiatrem i deszczem :)
OdpowiedzUsuńSprawdzę koniecznie... dziękuję! :)
UsuńSuper temat, szukałam od kilku dni po stronach stroju i sprzętu do domowych ćwiczeń:)
OdpowiedzUsuńJa się obkupiłam :D Nawet nie było takich strasznych tłumów :D Najwięcej ludzi jednak było przy butach, ale mnie nie interesowały za bardzo, bo wolę jednak kupić droższe :) Upolowałam jednak spodnie które także Tobie się podobały, ale są trochę duże.... Wzięłam "M" i jest chyba zbyt luźne, bo mam też model 4 i są trochę mniejsze - widocznie od kroju to zależy :) Kupiłam też koszulki i bieliznę :) A i wzięłam także obciążniki, bo cena wydaje mi się przystępna :) A co jak się nadaje okaże się podczas treningu :)
OdpowiedzUsuńJa już widziałam kilka rzeczy jakie bym kupiła:) Taśmy w szczególności:)
OdpowiedzUsuńJa jestem chętna na spodnie ale o po moim wyjściu z pracy pewnie będę mogła o nich pomarzyć ;-/
OdpowiedzUsuńJa dzisiaj zaopatrzyłam się w biustonosz :)
OdpowiedzUsuńKupiła jakaś dziewczyna z dużym biustem ten sportowy biustonosz? Dobrze trzyma biust? Niestety zawsze mam problemy z tymi stanikami sportowymi, bo zamiast przytrzymywać biust, to w trakcie ćwiczeń "lata" mi na wszystkie strony świata...
OdpowiedzUsuńIch rozmiarówka jest co najmniej dziwna. Ja nosząc 65G kupiłam 75B, który był oczywiście o wiele za mały, wymieniłam na 80B i leży idealnie, żeby było śmieszniej obwód wcale nie jest za szeroki;) No i dobrze trzyma biust - pierwszy stanik, który w końcu się sprawdza. Nie to, co te gumowe wytwory z H&M.
UsuńFajną opcją jest ten drążek do podciągania ;-)
OdpowiedzUsuńJa bardzo planowałam zakup spodni w lidlu (również nr 2:)), tshirta oraz stanika do ćwiczeń, ale niestety hwilowe kłopoty finansowe mi na to nie pozwalają.
OdpowiedzUsuńJa całkiem niedawno "odkryłam" Lidl w sensie kupowania czegoś innego niż jedzenie :). Niestety w moim mieście nie ma, ale jest w niedużej odległości, więc czasem tam wpadam. "Odkryłam" go kupując ubranka i buty dla moich dzieci. Teraz wiem, że warto być na bieżąco, bo można upolować różne fajne rzeczy czy ubrania. Dzięki :)
OdpowiedzUsuńjakiej jakości są te produkty z Lidla? Szczególnie chodzi mi o te opaski, usztywniacze na nadgarstek. Często gram w tenisa i zastanawiam się czy cena czasem nie idzie a parze z jakością, czyli kiepską jakością. Kupuje takie opaski, ale nigdy w tak niskiej cenie. Jakoś Lidl to mi się z tym nie kojarzy.
OdpowiedzUsuńOpaski sobie odpuściłam ze względu na jakość... Rewelacyjne niestety nie były. Jeśli masz w pobliżu Decathlon to rozejrzyj się tam. Ja kupiłam tam swoją opaskę uciskową na kolano i staw skokowy i bardzo dobrze mi służą :)
Usuń