
Jak zapewne już wiecie Cola zawiera bardzo duże ilości CUKRU i raptem 2 szklanki zaopatrują nasz organizm w około 87% dziennego zapotrzebowania na cukier! Oczywiście jest to kwestia sporna, bo osoby, które prowadzą bierny tryb życia i mają ograniczony poziom aktywności fizycznej powinny spożywać mniejsze ilości cukru. Jednak nie to najbardziej martwi mnie w działaniu napojów gazowanych. W ciągu pierwszych 10 minut tuż po wypiciu szklanki Coli spożywamy około 10 łyżeczek cukru. Powiecie, co to jest? Zróbcie sobie taki mały eksperyment i posłodźcie herbatę taką ilością cukru... i co? Nie mdli Was? Mnie natychmiast robi się niedobrze, ale to również dlatego, że nie jestem przyzwyczajona do słodzenia. Dlaczego w przypadku Coli nie mamy odruchu wymiotnego? To proste! Hamuje go kwas fosforowy, a konkretnie ortofosforowy, który dodawany jest właśnie w celu zamaskowania słodkiego smaku. Dodatkowo taka ilość cukru spożywana w jednej chwili może doprowadzić nas do poważnej cukrzycy! Gdy poziom insuliny nagle wzrasta, a potem gwałtownie opada należy liczyć się z konsekwencjami w postaci nieuniknionych problemów ze zdrowiem. Dlaczego Cola nam smakuje? Oczywiście również za sprawą cukru! To on podnosi poziom serotoniny, która wpływa na wytwarzanie endorfin - hormonów szczęścia. W efekcie picie słodzonych napojów wytwarza uczucie zadowolenia. Niestety bardzo szybko nasz entuzjazm i energia opada, a cukier odkłada się w formie nadprogramowych kilogramów.
Kolejnym bardzo problematycznym składnikiem jest kofeina, która spożywana w nadmiarze nie tylko powoduje problemy ze snem, ale także działa na ośrodkowy układ nerwowy oraz sercowo-naczyniowy. Spożywanie napojów z dużą zawartością kofeiny jest groźne szczególnie dla kobiet w ciąży, a także dzieci. Konkretniej... cukier i kofeina mogą prowadzić do nadpobudliwości u dzieci, a w konsekwencji do problemów z koncentracją przy czym i zmniejszeniu zdolnością do uczenia się. Objawy te mogą do złudzenia przypominać ADHD, ale nie udowodniono jednak, że napoje typu Cola wpływają na rozwój tej coraz bardziej popularnej, dziecięcej choroby, co jednak nie oznacza również, że takiego wpływu nie ma! Kofeiny nie powinny także spożywać osoby cierpiące na nadciśnienie z oczywistych powodów. Dodam, że zawartość kofeiny w Coli jest większa niż w kawie, a zazwyczaj nie kończy się przecież na jednej szklance, a całej butelce, przez co spożyta ilość znacznie wzrasta! Nie wypijamy w końcu kilkunastu filiżanek kawy!
![]() |
google.pl |
Kwas ortofosforowy z kolei wypłukuje z naszego organizmu wapń i może prowadzić w późniejszym czasie do osteoporozy, a u dzieci do poważnych ubytków kostnych już w tak młodym wieku, a także problemów z uzębieniem. Oczywiście w przypadku zębów spory wpływ mają także bardzo duże ilości cukru. Cola także wypłukuje z organizmu magnez i potas czyli pierwiastki niezbędne do prawidłowego funkcjonowania naszego układu nerwowego.
Nie chcę być kolejną osobą, która będzie przestrzegać wszystkich informując przed destrukcyjnym wpływie Coca-Coli na nasz organizm. Przecież wszyscy to wiemy!
Jestem, a w zasadzie byłam przykładem osoby, która kiedyś wypijała minimum 2 litry napojów typu Cola dziennie! Jak to wpłynęło na mój organizm? Nieciekawie... Oczywiście niektórzy starali się podważać to, że moje problemy zdrowotne były spowodowane spożywaniem Coli, ale ja doskonale zdaję sobie sprawę, że to w większości te napoje wpłynęły na mój organizm najgorzej co częściowo potwierdzają lekarze!
![]() |
google.pl |
Erozja szkliwa spowodowana jest u mnie także tym, że zaciskam zęby, a do tego zgrzytam nimi głównie przez sen. To z kolei zostało spowodowane przez nerwicę, a ta może być kolejnym efektem spożywania bardzo dużych ilości napojów z zawartością kofeiny. Zapewne nie tylko to wpłynęło na rozwój nerwicy, ale bez wątpienia jest to jeden z powodów jej powstania!
Od kilku lat także cierpię na problemy ze snem, które ewidentnie nasilają się w momencie gdy wypiję sporą ilość Coli. Nawet jakiś czas temu nie mogłam zasnąć po powrocie z kina, gdzie piłam Colę. Nie jestem osobą, która pije kawę więc jedynym środkiem mocno pobudzającym były właśnie takie napoje, do których zupełnie nie byłam przyzwyczajona.
Co jeszcze zaobserwowałam? W momencie gdy spożywałam nadmierne ilości napojów typu Cola, szczególnie tych słodzonych słodzikami (Aspartam i Acesulfam K) mój organizm całkowicie się rozregulował. Miałam spore problemy z trawieniem, a do tego bardzo częste mdłości, biegunki i bóle żołądka. Najczęściej kilka minut po zjedzeniu posiłku lądowałam w toalecie, a co za tym idzie? Pozbywałam się błyskawicznie wszystkiego co zjadłam! Przez taką chwilę żadne wartości odżywcze nie zdążyły się wchłonąć co doprowadziło do niedoborów witamin. Może i moja waga spadała, ale otyłość brzuszna wzrastała.
![]() |
google.pl |
Nie twierdzę, że trzeba całkowicie zaprzestać pić napoje gazowane typu Cola, bo samej czasem zdarza mi się po nie sięgać, ale wszystko z umiarem! Podawanie takich napojów dzieciom na pewno nie wpłynie pozytywnie na ich zdrowie i rozwój, ale raz na dłuższy czas... dlaczego nie? Przecież wszystko jest dla ludzi!
Skład napojów został oczywiście sprawdzony i dopuszczony do sprzedaży, ale zawsze tak jest gdy ilości pewnych substancji nie przekraczają określonych norm. Dodatkowo wiele składników dopiero w mieszance z innymi staje się mocno toksycznymi!
Jedyne czego jestem pewna to to, że napoje tego typu nadają się świetnie na rdzę oraz na przypalone garnki. Wystarczy wlać trochę Coli do przypalonego garnka i lekko zagotować... Możecie uwierzyć mi na słowo - TO DZIAŁA! :) Miewałam po prostu problemy z garnkami przy gotowaniu, bo początkowo nie byłam przyzwyczajona do kuchenki gazowej... miałam całkowicie dwie lewe ręce podczas gotowania:) Ale teraz jest już lepiej i nawet w tym celu nie muszę kupować tego typu napojów :)
![]() |
google.pl |
NA KONIEC...
W dużym skrócie jak działa na nasz organizm 1 puszka Coca-Coli:
Pierwsze 10 minut - organizm otrzymuje dzienną dawkę cukru - to tak jakbyś zjadł 10 łyżeczek curku. Odruch wymiotny hamuje kwas fosforowy dodawany do napojów, by zamaskować intensywny i słodki smak cukru.
20 minut - poziom cukru we krwi gwałtownie wzrasta co prowadzi do podniesienia poziomu insuliny. Wówczas do działania wkracza wątroba, która próbuje jak najwięcej zgromadzonego cukru przekształcić w tłuszcz.
40 minut - organizm wchłonął już zawartą w coli kofeinę. Powiększają się źrenice, wzrasta ciśnienie krwi. Stajesz się wyraźnie pobudzony.
45 minut - organizm intensywnie produkuje dopaminę, która wpływa na odczuwanie przyjemności. Dokładnie w taki sam sposób przebiega mechanizm działania heroiny.
60 minut - moczopędne właściwości kofeiny dają się odczuć. Niestety, razem z wodą wydalaną z organizmu, pozbywamy się również pierwiastków istotnych do prawidłowego i sprawnego funkcjonowania naszego organizmu. Wraz ze spadkiem cukru stajemy mija pierwotna euforia i przypływ sił. Stajemy się ospali i poirytowani. (źródło: forum-kulturystyka.pl)
Zastanawiam się tylko PO CO PIJEMY COLĘ? Przecież ona wcale nie gasi naszego pragnienia, a wręcz odwrotnie... POBUDZA JE!
Myślę, że przy kolejnej okazji postaram się przybliżyć Wam temat dietetycznych napojów, które są słodzone toksycznymi, chemicznymi słodzikami, które mogą mieć działanie rakotwórcze. Z dwojga złego zawsze lepiej sięgnąć po zwykłą Colę... chociaż ja muszę przyznać, że mnie te słodzone cukrem najzwyczajniej nie smakują. Dlatego teraz staram się unikać tych napojów jak ognia!
Najczęściej jednak piję wodę i herbatę, BO ZDROWIEJ!
A Wy? Nadal macie ochotę na Colę? :)
Jestem w szoku! Ja niestety lubię i piję dość często Coca-cole. Pewnie dlatego też tak trudno mi pozbyć się zbędnych kilogramów. Dzięki za świetny post, teraz dwa razy się zastanowię zanim sięgnę po choćby puszkę Coca-Coli! :)
OdpowiedzUsuńJa się już na szczęście oduczyłam, a efekty zauważyłam niemal natychmiast :)
UsuńMnie skutecznie do picia Coli zniechęca cena. Płacić tyle pieniędzy za takie świństwo...? W zasadzie, to ostatni raz piłam Colę w wakacje. Dobrze dla mnie :D
OdpowiedzUsuńpotwierdzam wszystko Wszystko co piszesz przerabiałam na sobie od 4 miesięcy jestem na moim małym detoksie i przyznam że tak samo jak od papierosów czy coli i od zupek chińskich można się uzależnić ale nałóg to tylko nałóg można żyć bez tych używek choć mi jeszcze czasami ciężko a cole kupuje tylko w przypadku problemów jelitowo-żołądkowych u dzieci (polecone przez lekarza)
OdpowiedzUsuńOd 19.11 nie wzięłam coli do ust :D i wcale za nią nie tęsknie. Przestała mi smakować :)
OdpowiedzUsuńGood4U :) Ja czasem, ale w bardzo znikomych ilościach... no i przez rurkę :)
UsuńJak dobrze, że nie pijam coli. A jeżeli już to BARDZO niewielkie ilości i rzadko...
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa notka.
Pozdrawiam
coca cole piję w świeta bożego narodzenia ;) po szklance tego napoju strasznie bolą mnie zęby.
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam, że killer spala mięśnie. Dzisiaj miałam niezawesoły dzień i musiałam sie wyżyc - POMOGŁO :)
Dziwny zwyczaj :) Ja piję kompot z suszonych owoców, który notabene świetnie wpływa na trawienie :)
UsuńColę piłam na przytycie w desperacji :D lecz nawet to nie pomogło :D
OdpowiedzUsuńnienawidze coli ;))
OdpowiedzUsuńa ja pisałam do Ciebie kiedyś że moja waga jest popsuta bo pokazywała że przy 78kg mam 23% tłuszczu...no i miałaś rację...co prawda mam ustawienie płci, ale nie zauważyłam tej subtelnej róznicy między "kółkiem a trójkącikiem", teraz już doszłam do tego i oto wynik!!!! waga 78,7 kg, tłuszcz 35%, woda 46%, mięśnie 30% kości 11kg!
OdpowiedzUsuńOMG!!!!! ale męka przede mną! mam 11 % tłuszczu więcej niż przed ciążą( i 20 kg zbędnego balastu!) ale się zapuściłam...
Podobno cola jest dobra na grypę żołądkową.
OdpowiedzUsuńna szczęście nie piję tego świństwa, lepiej zastąpić to zwykłą wodą mineralną, która jest o niebo lepsza :)
OdpowiedzUsuńJa tylko czasem piję kolę np jak idę do kina a że do kina chodzę raz na pół roku to sobie piję colę i jem nachosy ;D
OdpowiedzUsuńTak to wgl nie piję gazowanego, ani żadnych soków. Tylko wodę i herbatę zieloną, czerwoną, owocową, najmniej czarną.
Wszystko jest dla ludzi ale w odpowiednich ilosciach:)
OdpowiedzUsuńZgadzam się! Choć odkąd obejrzałam program, w którym mowa była o napojach słodzonych, np. coli.. dostałam wstrętu po wszystkich informacjach, które dotarły do mojego ucha.
UsuńTe kosteczki cukru poukładane obok butelek trochę przerażają ;)
OdpowiedzUsuńWitam,trafne informacje jesli sie uda to wydaje mi się ze ponownie tu wroce
OdpowiedzUsuń;)
Here is my blog post; zdrowie
A ja dzisiaj wypilem ponad dwa litry coli zero - KOCHAM JA!!:) Zimna z lodowki cudowna wspaniala...I jutro tez tyle wypije i po jutrze i po po jutrze i tak juz zawsze:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńA mi się wydaje ze chodzi o napój konkurencji Peepsii... Każdy kto ma choć trochę rozumu po przeczytaniu art. widzi że owa Pani sobie sama zaszkodziła. Wszystko jest dla ludzi ale z umiarem. Mogła sobie wypić 0,5l dziennie a reszta woda herbatka. Świadczy to o jej słabej woli i łatwości do wpadania w nałogi (nikotyna). Publikacje takich kierowanych tekstów w stronę tylko jednej firmy, gdzie konkurencja jest duża świadczy o ingerencji potencjalnego wroga - który zawsze będzie wyolbrzymiał. Jakby tak analizować wszystkie składniki diety to nawet mleko w dużej ilości zaszkodzi.
OdpowiedzUsuńZanim zostaniesz zastraszony tym tekstem przemyśl to jeszcze raz. Dużo rzeczy szkodzi o wiele gorzej i szybciej powodując szybkie uzależnienie (cola nie uzależnia)a jednak możemy bez problemu je kupić. Redakcjo proponuję napisać o szkodliwości chmielu w piwie np w "Żubrze".
yyy... słucham?
UsuńTak, nadal mam ochotę na Cole. Wszystko jest dla ludzi, ale oczywiście z umiarem!
OdpowiedzUsuńKilka lat temu byłam uzależniona od Coli.Zauważyłam to wtedy gdy kończyła mi się butelka,a ja martwiłam się
OdpowiedzUsuńczy mi starczy do wieczora rzucałąm wszystko i leciałąm do sklepu po następną butelkę.W pewnym momencie puknęłąm się w czoło i pomyślałam co ja najlepszego robię !!.i wyrzuciłam to świństwo ze swojego jadłospisu.Nie było łatwo.Ale jestem zadowolona że zerwałam z tym nałogiem.Natomiast widzę jak się truje mój zięć.Gdy ogląda telewizję jest szczęśliwy jak obok fotela stoją 2-3 dwulitrowe butle a on sięga i z błogością,szklana za szklaną spija tą truciznę.Jest gruby ,ociężąły i stale zmęczony,Ma 40 lat a sprawność fizyczną 80-ciolatka.
moim zdanie kola od czasu do czasu nikomu nie zaszkodzi
OdpowiedzUsuńjeszcze trzeba dodać,że w składzie jest barwnik e150 który powoduje m.in. bezpłodność, a aspartam (używany w colo light zamiast cukru) powoduje poważne choroby organizmu m.in. raka. i oczywiście sama sacharoza (cukier rafinowany- polecam różne artykuły na ten temat) jest trucizną dla organizmu ale o tym się nie mówi głośno
OdpowiedzUsuńHej, ja niestety jestem od niej uzalezniona, ale powoli udaje mi sie zmiejszyc ilosci wypijanyc butelek, gdyz w ostatnim czasie zaczely wypadac mi zeby. Slyszalam' ze to od narmiernego pici coli. Natomiast dalej ja pije, gdyz pomaga mi podcza zaparc.
OdpowiedzUsuńcoca-cola pita codziennie i w dużych ilościach to trucizna, nie ważne, czy zwykła, czy light (według badań, sztuczne słodziki, choć nie mają kalorii, to także prowadzą do wzrostu wagi) - pare lat picia coli to gwarancja nadwagi i znacznego pogorszenia stanu zębów, mogą nawet wypadać! ale puszka coli raz na tydzień nikomu nie zaszkodzi - najważniejszy jest umiar.
OdpowiedzUsuń